reklama
kategoria: Na Sygnale
17 czerwiec 2024

Ruszył proces Wojciecha W. oskarżonego o dokonanie zabójstwa niemal 24 lata temu

zdjęcie: Ruszył proces Wojciecha W. oskarżonego o dokonanie zabójstwa niemal 24 lata temu / fot. PAP
fot. PAP
Przed Sądem Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się proces 54-letniego obecnie Wojciecha W. Niemal 24 lata temu – według ustaleń prokuratury – miał on zabić Sławomira S. kilkukrotnie uderzając go siekierą w głowę i wzniecić pożar, zacierając ślady zbrodni. Oskarżony nie przyznał się w sądzie do winy.
REKLAMA

Do zbrodni doszło w nocy 31 sierpnia 2000 roku przy ul. 28 czerwca 1956 roku w Poznaniu. Sprawy zabójstwa 25-letniego właściciela komisu samochodowego Sławomira S. początkowo nie udało się rozwiązać. Po latach wrócili do niej poznańscy eksperci z Archiwum X wraz z prokuratorami z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Dzięki ponownej analizie śladów, ujawnieniu nowych dowodów oraz wykorzystaniu nowoczesnych technik kryminalistycznych, w kwietniu ub. roku zatrzymano podejrzanego o zabójstwo Wojciecha W. Śledczy informowali, że mężczyzna znał swoją ofiarę. Na kilka miesięcy przed zabójstwem mieszkał w domu Sławomira S. i miał pomagać mu w różnych pracach.

W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się proces 54-letniego obecnie Wojciecha W. Mężczyznę oskarżono o dokonanie zabójstwa Sławomira S. poprzez kilkukrotne uderzenie go siekierą w głowę.

Według ustaleń śledztwa, 30-letni wówczas Wojciech W. wszedł na teren należącego do pokrzywdzonego komisu. Ukrył się tam i czekał na jego przyjazd. Gdy ofiara przybyła do biura, udał się za nią i gdy spała zadał jej kilka ciosów siekierą w głowę. Śledczy ustalili, że Wojciech W., zacierając ślady swej zbrodni, miał podpalić gazety i uciec. Dym wydobywający się z pomieszczeń biurowych komisu zaalarmował mieszkańca pobliskiej kamienicy. Wezwani na pomoc strażacy ugasili ogień, odnajdując nieprzytomnego pokrzywdzonego. Ciężko ranny trafił do szpitala, gdzie zmarł kilka dni później, nie odzyskawszy przytomności. Śledczy ustalili, że przyczyną zgonu 25-latka były rozległe obrażenia czaszkowo–mózgowe.

W poniedziałek w sądzie Wojciech W. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, odmówił także składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania – poza pytaniami od swojego obrońcy.

Jeszcze w trakcie śledztwa - w pierwszych wyjaśnieniach odczytanych przez sąd – Wojciech W. przyznał jedynie, że „uderzył pokrzywdzonego siekierą w głowę”. Oskarżony nie podtrzymał w sądzie tych słów. W kolejnych wyjaśnieniach wskazywał ponadto, że po zatrzymaniu był przez wiele godzin rozpytywany przez policjantów. Podkreślił, że po zatrzymaniu w KWP w Poznaniu czuł się nękany, a zachowania funkcjonariuszy – w jego opinii – miały na celu „złamanie go psychicznie” i wymuszenie przyznania się do winy. Wskazał też, że treść tych wyjaśnień została mu podyktowana. „Cała ich treść była mi podyktowana przez policjanta z KWP. Tym policjantem, który ze mną rozmawiał, który powiedział mi co mam mówić był naczelnik KWP” – powiedział oskarżony i dodał, że po jego zatrzymaniu żaden z policjantów KWP Poznań nie poinformował go o tym, że ma ustanowionego obrońcę i że ma prawo do kontaktu z nim.

Obrońca oskarżonego adw. Marek Siudowski powiedział później dziennikarzom, że w sprawie możliwości przekroczenia uprawień przez policjantów i niedopełnienia obowiązków toczyło się postępowanie, ale zostało umorzone. Zaznaczył również, że mimo, iż dokonał wszelkich formalności i poinformował, że jest obrońcą oskarżonego, to prokurator przeprowadzający przesłuchanie Wojciecha W. – dopiero w trakcie przesłuchania poinformował go telefonicznie, że przesłuchanie już trwa. Wobec prokuratora – jak powiedział Siudowski – także toczyło się postępowanie i finalnie został on odsunięty od prowadzenia tej sprawy.

W swoich późniejszych wyjaśnieniach oskarżony wskazywał także, że w dniu, kiedy doszło do zabójstwa Sławomira S. miała miejsce kłótnia między pokrzywdzonym a Horstem R., ojcem Iwony, z którą pokrzywdzony był związany. „Horst pracował u Sławka. Był on ciężkim facetem, bardzo łatwo było go zdenerwować, nadużywał alkoholu. W tej kłótni chodziło m.in. o wypłatę za pracę, bo Horst pracował u Sławka w komisie, jako stróż nocny. Byłem świadkiem tej kłótni” – wskazał oskarżony.

Potem – jak mówił oskarżony – Horst R. pojechał do matki pokrzywdzonego, żeby się jej wyżalić. A następnie, w nocy, oskarżony miał udać się wraz z Horstem R. do komisu w celu wyjaśnienia całej sytuacji.

„Widzieliśmy jak Sławek przyjechał, chwilę odczekaliśmy (…) Weszliśmy do komisu, Sławek nas nie zauważył. Dopiero jak weszliśmy do biura, gdzie Sławek już przebywał, tam zaczęła się rozmowa i znowu delikatna kłótnia (…) Sytuacja rozwija się dość dynamicznie, bo charakter Horsta był bardzo wybuchowy, do tego był w stanie lekkiego upojenia alkoholowego (…) w pewnym momencie Horst ze Sławkiem zaczęli się szarpać i przepychać. Sławek się potknął i wpadł na łóżko. W tym momencie Horst chwycił coś do ręki i Sławka uderzył (…). Jak zobaczyłem co się stało, odepchnąłem Horsta, zabrałem mu ten przedmiot, którym uderzył Sławka – to była siekiera” – dodał oskarżony.

Wskazał też, że próbował szarpać pokrzywdzonego, żeby się ocknął, ale ten nie dawał już oznak życia. Wtedy Horst R. miał mu powiedzieć, żeby stamtąd uciekali i że trzeba zatrzeć ślady. Horst R. - jak poinformował później dziennikarzy obrońca oskarżonego - obecnie już nie żyje.

W poniedziałek w sądzie zeznania składała także matka Sławomira S. Mówiła, że jej syn był zaradny, pracowity, nie miał wrogów. Mówiła, że od kilku lat był związany z Iwoną, córką Horsta R. Para mieszkała wraz z kilkuletnim synem kobiety.

Matka pokrzywdzonego powiedziała, że w pewnym momencie Iwona zaczęła nalegać, by razem z nimi w domu zamieszkał jej znajomy Wojciech W. (oskarżony). Miała mówić pokrzywdzonemu, że Wojciech W. właśnie się rozwodzi i nie ma gdzie mieszkać. Po pewnym czasie – jak stwierdziła matka Sławomira S. – jej syn zaczął coś podejrzewać i powiedział Wojciechowi W., żeby ten nie zbliżał się do Iwony.

Później Iwona została żoną oskarżonego Wojciecha W.

Jeszcze przed rozpoczęciem przewodu sądowego obrońca oskarżonego złożył wniosek o wyłączenie ze składu sędziowskiego sędziego przewodniczącego. Jak tłumaczył, „zgodnie z uchwałą SN za każdym razem, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że w składzie organu orzeka osoba, która została powołana na stanowisko przy udziale tzw. neo-KRS, które zgodnie z orzecznictwem sądów europejskich, jak i SN polskiego, nie jest ciałem umocowanym konstytucyjnie, w każdej takiej sytuacji istnieje procedura sprawdzenia, czy sędzia, który orzeka w składzie nie jest sędzią powołanym wadliwie – i taki wniosek złożyłem” – powiedział obrońca oskarżonego adw. Marek Siudowski.

Wniosek ten nie został jednak rozpoznany przed terminem poniedziałkowej rozprawy, zatem obrońca wniósł o nieotwieranie przewodu sądowego do czasu wydania decyzji w tej sprawie. Jak wskazywał, jeśli istnieje w tej sprawie niebezpieczeństwo bezwzględnej przyczyny odwoławczej, a skład sądu mógłby się zmienić – wówczas powtarzanie przewodu sądowego mogłoby m.in. zniekształcać kolejne zeznania świadków.

Sąd nie uwzględnił wniosku o nieotwieranie przewodu sądowego i odroczenie rozprawy. Jednocześnie ograniczył zaplanowane na poniedziałek czynności do przesłuchania oskarżonego, oraz oskarżycielki posiłkowej – matki Sławomira S.

Kolejna rozprawa ma się odbyć w sierpniu. (PAP)

autor: Anna Jowsa

ajw/ agz/ mow/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Maków Mazowiecki
2.7°C
wschód słońca: 07:22
zachód słońca: 15:26
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Makowie

kiedy
2024-12-06 17:00
miejsce
Miejski Dom Kultury, Maków...
wstęp biletowany
kiedy
2025-01-24 19:00
miejsce
Miejski Dom Kultury, Maków...
wstęp biletowany
kiedy
2025-02-22 17:00
miejsce
Miejski Dom Kultury, Maków...
wstęp biletowany
kiedy
2025-04-05 19:00
miejsce
Miejski Dom Kultury, Maków...
wstęp biletowany